Podołynia w samym sercu Bieszczadów
Czas na chwileczkę zapomnienia
Bieszczady zmieniają swoje oblicze. Niektórzy może z nostalgią wspominają lata, kiedy to spało się u gospodarza na sianie, a goście pomagali przy pracach gospodarskich. Obecnie powstają piękne obiekty agroturystyczne, które kuszą gości swoim wyglądem, często przypominając bardziej pensjonat, a nawet mały, rodzinny hotelik. Gospodarze starają się zagwarantować turystom jak najlepsze warunki wypoczynku oraz zapewnić pomoc w organizowaniu wolnego czasu. Mamy nadzieję, że i u nas zaznają Państwo miłych chwil i odnajdą spokój w duszy.
Dwernik wraz z okolicą to jedno z piękniejszych miejsc w Bieszczadach. Wieś położona w dolinie Sanu oraz potoku Dwernik tworzy malownicze miejsce otoczone imponującym masywem Dwernika-Kamienia, pasmem Otrytu oraz zdziczałymi grzbietami Magury Stuposiańskiej i Kosowca.
Lokalizacja Dwernika jest bardzo dogodna, blisko stąd do wszelkich bieszczadzkich atrakcji. Szlaki końskie, piesze i rowerowe przecinają wieś, z drugiej zaś strony można tu znaleźć cichy zakątek i schronić się przed tłumem turystów. To wymarzone miejsce by wypocząć i nie trudno tu o wygodny nocleg w Bieszczadach.
Bieszczady jako region pozbawiony rodzimej ludności utracił wraz z nią bogactwo tradycji, w tym kulinarną. Nikt już nie podaje czyru z zamiszką na śniadanie. Choć pamiętam w moim domu jadało się coś podobnego, ale zacierka była z mąki pszennej. Obiad w polu, czyli chleb ze słoniną popity mlekiem lub maślanką. Dopiero weczerka, czyli kolacja, była na ciepło. Dania były proste, na kwasie kapuścianym, krupy z mlekiem, mąka żytnia rzucona na wrzątek i podana z kwaśnym mlekiem, pieróg z mąki zakwaszonej nadziewany ziemniakiem. W Podołyni tylko dla odważnych.
Wyżywienie